wiem
nigdy nie zapleciesz mi warkocza
nie zgonisz za bałagan
nie zrobisz knedli
nie powiesz mi spojrzeniem - wariatko
nie wtulę się w twoje niewyobrażalnie chude ramiona
wierzę
zagadujesz świętych
zawracasz głowę Szefowi
zatroskana o mnie
jesteś bliżej
tak jak wtedy gdy chroniła mnie tylko twoja miłość
od sześciu miesięcy
trochę mniej boję się śmierci
bo można być zwykłym człowiekiem
i pięknie umierać
z zeszytem na kolanach
z ołówkiem
ze spokojem
prawdziwie świętym
gdy wieczność nie budzi lęku
ale
jest samą Miłością
literowa w 1 wersie ;p
OdpowiedzUsuńa wiersz boski jak nasze dwie święte :*
Poprawiona. Była w 2 wersie, nie w 1 ;P
UsuńSzczęściary z nas :*