Front babciny, czyli gerontologia w praktyce

piątek, 27 czerwca 2014

Front babciny czyli gerontologia w praktyce. Odc. 53 - Doszłość

Jestem blondynką. W dodatku ciemną. I jak przystało na ciemną blondynkę, miewam zachowania adekwatne do koloru włosów. Zachowania, którymi nie powstydziłyby się rasowe właścicielki blond czupryn. Otóż - jednak mogę w pełni korzystać z zamka, gdyż dziś rano zorientowałam się, iż nam wycieraczka wlazła między próg a drzwi, w związku z czym nie działało napieranie i walenie kolanem. Nie miało prawa działać. Teraz działa, więc doszło do premierowego zastosowania. Zwłaszcza, że nadarzyła się ku temu okazja. Babcia (z powodu powrotu bólu w kostce) stwierdziła, że najpierw pójdzie siku, a potem pójdzie sobie. Przy zamkniętych drzwiach spokojnie szykowałam obiad, uśmiechając się pod nosem, zamiast nerwowo zaglądać do korytarza i sprawdzać na jakim etapie wychodzenia z mieszkania jest babcia. To się nazywa spokojne życie!

Ponadto babcia dała się dziś wykąpać. Pokrzyczałyśmy sobie razem w łazience i jakoś poszło. Nie wiem tylko, co na to sąsiedzi.

Obiad też dziś został spałaszowany. Poprzedziły go nawet dwa śniadania.

Co jeszcze? Fragment rozmowy:

Babcia: Wiesz, jaki jest najgłupszy ptak?
Ja: Nie wiem.
Babcia: Kukułka. Bo woła - tu jestem, tu jestem! A jak ją złapią, to ryczy. I potem ją wypuszczą i znowu woła - tu jestem, tu jestem. To po co woła, jak potem ryczy. Jakby nie wołała, to by jej nie złapali. A jak ją złapią, to ryczy... itd. Głupi ten ptak ta kukułka. A najmądrzejsza jest sowa. Sowa jest mądra. Ona wie wszystko, co się w Polsce dzieje [czyżby także do babci dotarły ostatnie wieści, tudzież czyżby babcia wiedziała coś więcej w temacie przepływu informacji w kraju naszym?]. A kukułka jest głupia. Kukułeczka kuka, chłopiec panny szuka [śpiewa babcia]. To ładna piosenka o kukułce.

Czy jest tu jakieś towarzystwo ornitologiczne? Zgłoszę babcię z wystąpieniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz