Front babciny, czyli gerontologia w praktyce

piątek, 9 maja 2014

Front babciny czyli gerontologia w praktyce. Odc. 39 - Sezon na pranie

Babcia (stojąc przy oknie w kuchni): Czyje to pranie tam wisi?

Ja: Nie wiem, pewnie sąsiadów.

[cisza]

Babcia: Poszłabym i ściągnęła. Ale nie wiem, czyje to jest. Powiedzieliby, że ukradłam. Jak bym wiedziała, to bym poszła i ściągnęła.

[3 minuty później]

Babcia: Czyje to pranie tam wisi?
Ja: Nie wiem, pewnie sąsiadów.

[cisza]

Babcia: Poszłabym i ściągnęła. Ale nie wiem, czyje to jest. Powiedzieliby, że ukradłam. Jak bym wiedziała, to bym poszła i ściągnęła. Ale nie pójdę. Bo nie wiem, czyje to jest.

[sytuacja się powtarza za każdym razem, gdy babcia podchodzi do okna, ale można zaobserwować nasilenie się zdeterminowania wraz z upływem czasu]

Babcia: Pójdę. Pójdę i ściągnę to pranie. Może nie ma nikogo w domu...
Ja: Babciu, jak ktoś będzie chciał, to sobie ściągnie pranie.
Babcia: Ale zwilgotnieje. Pójdę.
Ja: Nigdzie nie idziesz. To jest czyjeś.
Babcia: Ale szkoda, żeby zwilgotniało.
Ja: Babciu...

I tak do października mniej więcej :-).

A jak ja schodzę wieszać/ściągać pranie, to obowiązkowo macham babci, która obowiązkowo stoi wówczas w oknie. Taki rytuał mamy. I babcia przeżywa sporą radość, kiedy słoneczko świeci w to nasze pranie i wiaterek je przewiewa.


3 komentarze:

  1. Jak miło tak sobie powiesić na dworze pranie. Ja do dyspozycji mam wyłącznie własną Łazienkę:-)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspomnienie...
    Czytam sobie raz jeszcze i usmiecham sie do siebie... Dlaczego ten komentarz? Otoz moja J nie poprzestawala nigdy na "samodyskusji" - stwierdzenie przeistaczala natychmiast w czyn. A ze do ogrodu blizej niz z trzeciego pietra... Wielka Pardubicka to przy tym maly Miki :-)
    Dobrze ze dni przesloneczne i gorace byly...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha. No rzeczywiście łatwiej, jak ktoś nie wprowadza słów w czyny :-)

      Usuń